Badania sugerują, że ludzie powinni zaprzestać przyjmowania suplementów witaminy D w celu profilaktyki poważnych chorób czy wydłużenia życia – taki werdykt stawiają w najnowszym wstępniaku redaktorzy New England Journal of Medicine – Endocrinology, jednego z najbardziej prestiżowych czasopism medycznych.
Wstępniak ten lekarze: Steven R. Cummings i Clifford Rosen zatytułowali zresztą „VITAL Findings – A Decisive Verdict on Vitamin D Supplementation”, co można przetłumaczyć na: „Rezultaty VITAL – decydujący wyrok na suplementację witaminy D”.
VITAL to finansowane przez rząd federalny wieloletnie badanie prowadzone w Stanach Zjednoczonych nad skutecznością przyjmowania suplementów witaminy D. Jest o tyle istotne, że prowadzono je przez kilka lat i odznacza się wysokiej jakości metodologią: randomizowane, kontrolowane, na ponad 20 tysiącach ochotników, a zatem bardzo dużej liczbie pacjentów, a także z podziałem na podawanie badanych substancji oraz na placebo. Dotyczyło pacjentów generalnie zdrowych, choć w jego ostatniej odsłonie, dotyczącej ewentualnej profilaktyki chorób kości wśród uczestników znalazły się osoby z niskim poziomem 25-dehydroksy witaminy D w osoczu, co uważa się za jej niedobór w organizmie (badanie wykazało, że nie odnieśli korzyści z przyjmowania witaminy D3, nawet w połączeniu z wapniem, w porównaniu do placebo).
Jak przypominają we wstępniaku redaktorzy NEJM, badanie VITAL to pokłosie rekomendacji Institute of Medicine (IOM) z 2011 roku, które zalecały generalnie zdrowej populacji przyjmowanie 600 do 800 IU witaminy D dziennie w celu ochrony zdrowia kości i ogólnie stanu zdrowia. Jednocześnie IOM zalecił, by przeprowadzone zostały duże badania kliniczne o wysokiej metodologii na temat skuteczności tej interwencji. VITAL takim właśnie jest.
Ostatnia jego odsłona objęła w sumie ponad 25 tysięcy mężczyzn w wieku 50 i więcej lat oraz kobiet w wieku 55 i więcej lat, których podzielono na cztery grupy:
- Przyjmujących witaminę D3 (2000 IU)oraz kwasy omega-3 (1 g),
- Przyjmujących witaminę D3 (2000 IU) oraz placebo (substancję obojętną)l,
- Przyjmujących placebo oraz kwasy omega -3 (1 g),
- Przyjmujących podwójne placebo.
17 tysiącom uczestników badano krew, a corocznie sprawdzano stan zdrowia wszystkich.
W ciągu ponad 5 lat obserwacji i badań okazało się, że nie ma istotnej różnicy między placebo a witaminą D, jeśli chodzi o wpływ na zdrowie kości. Interpretacja takich wyników jest jedna: badanie wykazało, że w analizowanej grupie witamina D nie działała. Co gorsza, podobne były rezultaty w pozostałych badaniach VITAL odnoszących się do innych niż choroby kości problemów zdrowotnych. Nie ominęli tego faktu autorzy wstępniaka.
„Rezultaty analiz z badania VITAL opublikowane w czasopismach z systemem niezależnych recenzentów pokazały, że suplementacja witaminy D nie zapobiega nowotworom, chorobie wieńcowej, upadkom, nie poprawia funkcji poznawczych, nie redukuje migotania przedsionków, nie zmienia składu ciała, nie zmniejsza częstotliwości ataków migreny, nie pomaga po udarach, nie zmniejsza postępującego z wiekiem zwyrodnienia plamki żółtej ani nie zmniejsza bólu kolan” – czytamy.
Dlaczego witamina D3 stała się gwiazdą jeśli chodzi o zalecenia do jej suplementacji?
Jej receptory ma niemal każda komórka w naszym ciele, odgrywa bardzo istotną funkcję w organizmie, a zaobserwowano, że u osób, które cierpią na rozmaite choroby, poziom 25-hydroksy witaminy D w surowicy krwi (który uznaje się wskaźnik kontrolujący i monitorujący jej poziom w organizmie) jest niższy niż u osób, które są zdrowe. Być może jest to bardziej skomplikowane niż do tej pory sądziliśmy. Redaktorzy NEJM uważają, że należy odstąpić od powszechnego sprawdzania tego wskaźnika, bo być może chodzi o korelację, a nie związek przyczynowo-skutkowy, albo też niski wskaźnik jest skutkiem choroby. Przypominają przy tym, że VITAL nie jest pierwszym badaniem o wysokiej metodologii, które sugeruje bezskuteczność suplementacji witaminy D.
Czy zaprzestać przyjmowania witaminy D?
„Nasze badania koncentrują się na tym, czy poziom wolnej witaminy D lub zmienność genetyczna we wchłanianiu witaminy D, metabolizmie lub funkcji jej receptora, dostarczą informacji o osobach, które mogą odnieść korzyści z suplementacji witaminy D dla zdrowia układu mięśniowo-szkieletowego – powiedziała prof. Meryl S. LeBoff, autorka artykułu i dyrektorka ośrodka Skeletal Health and Osteoporosis Center. – Wyniki dużego badania klinicznego nie potwierdzają zasadności stosowania suplementów witaminy D w celu zmniejszenia złamań u ogólnie zdrowych mężczyzn i kobiet w Stanach Zjednoczonych”.
Co z innymi wskazaniami? To zależy. Z pewnością zacznie się teraz dyskusja ekspertów i można się spodziewać, że będzie burzliwa. Zwłaszcza, że każde badania, nawet te o wysokiej jakości metodologii, mają ograniczenia. Tu na przykład nie badano wpływu suplementacji u ludzi chorych. Można się też zastanawiać nad tym, czy okres obserwacji i analiz w badaniu VITAL był wystarczający. Na ewentualną zmianę rekomendacji towarzystw medycznych będzie trzeba jednak poczekać.
Lekarz endokrynolog: końskie dawki suplementów ogromnym problemem
Suplementy na raka? Nie dajcie się nabrać!
Źródło: PAP MediaRoom