Światowy Dzień Rzucania Palenia Tytoniu obchodzony w Polsce co roku w trzeci czwartek listopada od 1991 roku. W roku 2022, ten dzień przypada na 17 listopada. Pomysł akcji zrodził się w Stanach Zjednoczonych u dziennikarza Lynna Smitha, który w 1974 roku zaapelował do czytelników swojej gazety, aby przez jeden dzień nie palili papierosów. Efekt był niespodziewany, bo aż 150 tysięcy osób podjęło próbę ograniczenia się w paleniu papierosów przez jedną dobę. W kolejnych latach akcja objęła już wszystkie stany i następne tysiące palaczy.
Dym papierosowy zawiera 4 tys. związków chemicznych niebezpiecznych dla zdrowia oraz ponad 40 substancji o działaniu rakotwórczym, która są przyczyną powstawania nowotworów. Do tych związków możemy zaliczyć: nikotynę, substancje smoliste, tlenek węgla, formaldehydy, amoniak, tlenki azotu, arszenik, cyjanek wodoru.
Palenie papierosów tradycyjnych oraz e-papierosów powoduje wiele negatywnych skutków dla zdrowia człowieka, między innymi:
- Choroby układu oddechowego – rozedma płuc, astma oskrzelowa, gruźlica, Przewlekła Obturacyjna Choroba Płuc (POChP)
- Choroby układu krążenia – choroba niedokrwienna serca, zawał mięśnia sercowego, nadciśnienie tętnicze, tętniak aorty
- Nowotwory – płuc, języka, wargi, nerki, pęcherza moczowego
Dym tytoniowy wdychany przez osoby niepalące tzw. „bierne palenie” jest bardziej szkodliwy dla zdrowia niż dym wdychany przez osoby palące prosto z papierosa. Jest to związane ze zwiększoną zawartością dwutlenku węgla, który zwiększa wchłanianie nikotyny do organizmu przez osoby niepalące. Palenie papierosów w otoczeniu dzieci prowadzi do wymuszonego wdychania przez nie dymu tytoniowego powodując: infekcje dróg oddechowych, astmę, zapalenie ucha środkowego, nowotwory, a nawet śmierć łóżeczkową u niemowląt.
Prof. Andrzej Fal kierownik Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie uważa, że do najbardziej skutecznych sposobów walki z nałgiem trzeba zaliczyć:
- profilaktykę pierwotnę czyli edukację,
- zakazy palenia: w przestrzeni publicznej, w komunikacji miejskiej, na przystankach, w restauracjach i tak dalej,
- mechanizmy fiskalne takie jak akcyza,
- tzw. „redukcję szkód” (ang. harm reduction).
Chodzi o „redukcję szkód” (ang. harm reduction), czyli zastosowanie produktów, które dają palaczowi substytut palenia, ułudę tego że dalej pali, a jednocześnie to coś po wielekroć mniej szkodliwe. Pewnie, że to nie jest ideał, bo trzeba sobie to jasno powiedzieć – nie ma zdrowego tytoniu, nie ma zdrowego sposobu palenia. Ideałem jest smog free. Ale jeżeli nie możemy dojść do ideału, to nie znaczy, że mamy nic nie robić – mówi prof. Andrzej Fal. I tłumaczy: „Polityka harm reduction jest w tej chwili stosowana i wręcz zalecana w wielu krajach. Podczas konferencji zorganizowanej przez Czechów w ramach ich prezydencji w Unii Europejskiej jedną z głównych tez była ochrona społeczeństwa przed konsekwencjami nałogów, przede wszystkim nałogu palenia tytoniu. Specjaliści doszli do wniosku, że na razie nie mamy lepszej propozycji dla uzależnionych, którzy już chorują, a nie są z różnych powodów zainteresowani rzucaniem palenia. Udowodniono, że i od strony ekonomicznej i od strony wspomagania pacjentów chcących coś zmienić w związku z paleniem, trzeba zacząć od edukacji i wychować kolejne pokolenie, ale to potrwa niestety, jak każda interwencja w zdrowiu publicznym. Natomiast na już, na teraz, dla nałogowców mamy harm reduction. I nie możemy się na nią pogniewać, bo to są dziesiątki ludzi, którzy dzięki temu może nie pożyją dużo dłużej, ale przynajmniej komfort ostatnich dni będzie lepszy. Myślę, że to jest tego warte”.
Kierownik Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie w wypowiedzi dla PAP MediaRoom dodaje: „Terapia zastępcza jest bardzo ważnym elementem pomagania rzucania palenia. Jak mówiłem harm reduction proponujemy tym, którzy przeszli całą wcześniejszą ścieżkę – czyli prostą poradę lekarską, wizytę u psychologa, leki nikotynozastępcze (NTZ). Są leki, które świetnie wspomagają leczenie tego nałogu i jak wynika ze statystyk dzięki nim 20 procent ludzi rzuca palenie. Ale zawsze będziemy mieli grupę, która powie, że mimo wszystko nie da rady rzucić. I co, mamy się na nich obrazić? Im też trzeba jakoś pomóc”.
Źródło: gov.pl/Serwis PAP MEDIA Room
Prof. Andrzej Fal: Nie obrażamy się na palaczy, szukamy rozwiązań dla każdego
Prof. Piotr Kuna: tylko u 20 proc. leczonych z nałogu palacza terapia jest skuteczna