Podczas kongresu Europejskiej Akademii Neurologii (European Academy of Neurology), który odbywał się online w dniach 19-22 czerwca, zostały zaprezentowane nowe dane na temat skuteczności i bezpieczeństwa terapii genowej dla dzieci chorych na rdzeniowy zanik mięśni (SMA). Ta terapia jest już refundowana w 12 krajach w Europie. W Polsce znalazła się w wykazie technologii lekowych o wysokim poziomie innowacyjności, finansowanych w ramach Funduszu Medycznego.
SMA (rdzeniowy zanik mięśni) to genetyczna choroba rzadka, w przebiegu której dochodzi do obumierania neuronów ruchowych znajdujących się w przednich rogach rdzenia kręgowego. Prowadzi to do osłabienia i stopniowego zaniku mięśni. Dzięki wprowadzeniu nowoczesnego leczenia choroba nie jest już śmiertelna. Rokowanie pacjentów z SMA zależy od liczby kopii genu SMN2 (im więcej, tym łagodniejszy przebieg choroby), dostępności leczenia oraz jakości i opieki wielospecjalistycznej. Kondycja pacjentów zależy też od tego, jak szybko zostanie rozpoczęte leczenie – im szybciej, tym lepiej.
W ostatnich latach trwają intensywne prace nad lekami, które skutecznie pozwolą walczyć z chorobą. Trzy z nich uzyskały dopuszczenie w Unii Europejskiej (nusinersen, onasemnogen abeparwowek, risdiplam), a ich działanie polega na zwiększeniu dostępności białka SMN.
Eksperci podkreślają, że każdy z tych leków ma nieco inne wskazania rejestracyjne i najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby można było dobierać sposób leczenia najbardziej odpowiedzi dla danego pacjenta.
Niestety, obecnie, w ramach refundacji polscy chorzy z SMA mają dostęp tylko do jednego leku – nusinersenu. Zwiększa on czasowo ilość białka SMN w organizmie, hamując postęp choroby i poprawiając stan ruchowy pacjenta. Lek ten musi być podawany kilka razy do roku, bezpośrednio do płynu mózgowo-rdzeniowego.
Co wiemy o terapii genowej w SMA? Nowe dane budzą nadzieję
W przypadku rdzeniowego zaniku mięśni (SMA) jest też dostępna terapia genowa (onasemnogen abeparwowek) która polega na jednorazowym podaniu leku we wlewie dożylnym, a efekty zastosowania terapii widać już w pierwszym miesiącu od iniekcji. Do tej pory, w ramach badań klinicznych, programów wczesnego dostępu oraz w warunkach komercyjnych leczonych nią było ponad 1200 dzieci z SMA na całym świecie.
Podczas kongresu Europejskiej Akademii Neurologii (European Academy of Neurology), który odbywał się online w dniach 19-22 czerwca, zostały zaprezentowane nowe dane na temat skuteczności i bezpieczeństwa terapii genowej dla dzieci chorych na rdzeniowy zanik mięśni (SMA). Przedstawiono wyniki trzech badań: START, SPR1NT, STR1VE-EU.
Badanie III fazy SPR1NT obejmowało dzieci z najcięższymi postaciami rdzeniowego zaniku mięśni (SMA), którym podano terapię genową przed pojawieniem się objawów choroby. Efekty zostały ocenione bardzo pozytywnie: żaden z pacjentów w 14. miesiącu życia nie wymagał wentylacji mechanicznej czy wspomagania żywienia, większość utrzymała masę ciała prawidłową dla wieku. Wszyscy pacjenci osiągnęli pierwszorzędowy punkt końcowy, jakim było samodzielne siedzenie przez ponad 30 sekund, przy czym 80 procent w oknie prawidłowego rozwoju. Jeśli chodzi o kolejny kamień milowy – samodzielne stanie – to osiągnęło go 11 pacjentów (9 w prawidłowym oknie rozwojowym). Na dziewięciu pacjentów, którzy zaczęli chodzić, pięciu zaczęło chodzić w w prawidłowym oknie rozwojowym. Co istotne, wszyscy pacjenci osiągnęli w skali CHOP-INTEND 58-60 punktów, czyli górny pułap.
Badanie STR1VE dotyczyło dzieci, które otrzymały terapię genową już po wystąpieniu objawów. Dwudziestu siedmiu spośród 33 pacjentów (82 procent) osiągnęło najważniejsze etapy rozwoju ruchowego, które nie są stwierdzane w naturalnym przebiegu SMA typu 15. W przypadku czternastu spośród 32 pacjentów osiągnięto pierwszorzędowy punkt końcowy w postaci zdolności do samodzielnego siedzenia przez ≥ 10 sekund. Spośród dziewięciu pacjentów, którzy wymagali wsparcia wentylacji w punkcie początkowym, dwóch uzyskało niezależność od tej formy wsparcia, a w grupie 24 chorych, którzy nie wymagali wsparcia oddechowego w punkcie początkowym, większość (67 procent) nadal nie wymagała tego wsparcia w chwili zakończenia badania.
Większość pacjentów (73 procent) osiągnęła wynik oceny w skali CHOP INTEND wynoszący ≥ 40 punktów, 14 pacjentów (42 procent) – wynik wynoszący ≥ 50 punktów, a trzech chorych (9 procent) — ≥ 58 punktów. W przypadku naturalnego przebiegu choroby pacjenci z SMA typu 1, którzy nie otrzymują leczenia praktycznie nigdy nie osiągają wyniku oceny w skali CHOP INTEND ≥ 40.
– W badaniu STR1VE-EU uwzględniono również pacjentów z cięższą postacią SMA w punkcie początkowym, a mimo to wykazano stałe i istotne korzyści terapeutyczne w przypadku objawowych dzieci cierpiących na SMA typu 1 – podkreślił prof. n. med. Eugenio Mercuri, z Oddziału Neurologii Dziecięcej Uniwersytetu Katolickiego w Rzymie. – Są to znaczące rezultaty, które uzupełniają solidne dowody kliniczne dotyczące terapii genowej onasemnogen abeparwowek i wykazują, że nawet u chorych z cięższą postacią choroby była ona wysoce skuteczna i cechowała się spójnym profilem bezpieczeństwa.
Badania przesiewowe – szybka diagnoza, skuteczne leczenie
W kwietniu b. r. rozpoczęto w Polsce program badań przesiewowych pod kątem mutacji genu SMN1 – są one stopniowo wprowadzane w kolejnych województwach, tak, by od 2023 r. badania objęły wszystkie noworodki w Polsce. Dlaczego jest tak ważne? Bo dzięki temu staje się możliwe wykrycie choroby na etapie bezobjawowym, co umożliwi wdrożenie leczenia tak wcześnie, jak to możliwe, dając dzieciom szansę na prawidłowy rozwój. – Gdy mamy do czynienia z SMA typu 1, czyli niemowlęcą ostrą postacią choroby, ponad 90 procent nieleczonych dzieci przed drugim rokiem życia umiera lub wymaga stosowania wentylacji mechanicznej, ponieważ nie jest w stanie samodzielnie oddychać z powodu głębokiego uszkodzenia mięśni oddechowych – podkreślała w trakcie jednej z konferencji prof. Katarzyna Kotulska-Jóźwiak, kierownik kliniki Neurologii i Epileptologii Instytutu „Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka” w Warszawie. – Wczesne podjęcie leczenia pozwala nie tylko zatrzymać postęp choroby, ale również zachować umiejętności już nabyte przez dzieci.
Co z dostępnością terapii genowej w Polsce?
Terapia genowa w SMA została ujęta, jako terapia innowacyjna, na krótkiej liście leków rekomendowanych do finansowania w ramach Funduszu Medycznego. Zolgensma (onasemnogen abeparwowek) znalazł się na niej we wskazaniu: rdzeniowy zanik mięśni (ang. spinal muscular atrophy, SMA) 5q z bialleliczną mutacją genu SMN1 i klinicznym rozpoznaniem SMA typu 1 lub pacjentów z rdzeniowym zanikiem mięśni 5q z bialleliczną mutacją genu SMN1 i z nie więcej niż 3 kopiami genu SMN2.
– Budzi to ogromne oczekiwania ze strony rodziców dzieci ze SMA i nas lekarzy, że ta terapia znajdzie się wśród leków refundowanych – podkreślała w wypowiedzi dla PAP prof. Katarzyna Kotulska-Jóźwiak, kierownik kliniki Neurologii i Epileptologii Instytutu „Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka” w Warszawie.
Dobrą wiadomością jest też to, że projekt nowelizacji ustawy refundacyjnej zakłada podwojenie wysokości QALY do sześciokrotności PKB, czyli około 300 tys. rocznie, co zwiększa szansę na dostępność terapii genowej SMA w Polsce.
Wyzwania systemowe i rekomendacje w opiece nad pacjentami z SMA w Polsce
Dwa lata leczenia SMA w Polsce – podsumowanie programu „Leczenie rdzeniowego zaniku mięśni”