Upały doskwierają każdemu, ale szczególnie trudno znoszą je osoby starsze. W okresie wakacyjnym, zwłaszcza seniorzy, powinni spożywać duże ilości wody i uważać, by nie dopuścić do przegrzania organizmu. Co, jeśli zdrowie nie dopisuje seniorowi, a mieszkanie nagrzewa się do 40 stopni? Z pomocą przychodzi Stowarzyszenie mali bracia Ubogich, które przez cały rok wspiera samotne osoby starsze, a w ramach kampanii „Wakacje jednego dnia” umożliwia im spędzenie przynajmniej jednego dnia poza domem.
Pani Maria ma 84 lata, mieszka na 6 piętrze bloku w Warszawie. Kiedyś cieszyły ją słoneczne poranki, które spędzała ze swoją rodziną. Dziś została zupełnie sama, a z wiekiem zaczęła tracić wzrok. Teraz słońce czuje jedynie na nagrzanej szybie okna, które latem rozgrzewa jej mieszkanie do 40 stopni Celsjusza. W wakacje zawsze wyczekuje wycieczki z wolontariuszem. Najbardziej lubi jeździć do Konstancina-Jeziorny. Tam może oddychać solankowym powietrzem i zjeść pyszną tartę z jagodami, która przywołuje wspomnienia młodości i samodzielne zbieranie tych darów lasu. – Pani Maria jest jedną z naszych podopiecznych, którą wspieramy już od 9 lat. Bez pomocy drugiego człowieka, nie jest w stanie wyjść sama z domu, a latem jej mieszkanie to istna pułapka, w której nawet zdrowa i młoda osoba nie byłaby w stanie wytrzymać. Takich podopiecznych mamy ponad czterysta pięćdziesiąt i wspieramy ich cały rok w ramach długoterminowego wolontariatu, którego ideą jest regularna obecność wolontariusza w życiu samotnej starszej osoby. Latem, kiedy upały stają się wyjątkowo dokuczliwe, szczególnie zależy nam, by nasi sędziwi przyjaciele mogli odetchnąć świeżym powietrzem i chociaż przez jeden dzień odpocząć od nagrzanych słońcem mieszkań – mówi Joanna Mielczarek, dyrektorka Stowarzyszenia mali bracia Ubogich.
Upały są szczególnie niebezpieczne dla osób starszych. Media informują o wytężonej pracy medyków, w tym roku, ze względu na doskwierające seniorom warunki. – Ludzie starsi gorzej przystosowują się do wysokich temperatur i wysokiej wilgotności, dodatkowo borykają się z wieloma chorobami przewlekłymi, cywilizacyjnymi i psychosomatycznymi. Te ostatnie powstają w wyniku silnych emocji, stresu czy frustracji, zwłaszcza jeśli są tłumione i przeżywane wielokrotnie. Kłopoty rodzinne, finansowe i samotność przekładają się na pogorszenie fizycznego stanu zdrowia. Do tego trzeba dodać nieodpowiednie warunki życia, ze względu na typowe w Polsce wśród tej grupy, pogorszenie sytuacji ekonomicznej – tłumaczy prof. Włodzimierz Piątkowski, socjolog zdrowia, kierownik katedry Społecznych Problemów Zdrowotności UMCS, Uniwersytet Medyczny w Lublinie.
Zaawansowany wiek zawsze pokrywa się z występowaniem wielu innych chorób. Taka sytuacja sprawia, że seniorzy mają niższe zdolności lokomocyjne. Do tego dochodzą bariery architektoniczne, wynikające z gorszej sytuacji ekonomicznej, przejawiającej się najczęściej w mieszkaniu bez windy i dodatkowych udogodnień takich jak klimatyzacja. – Starsi ludzie mają coraz mniej kontaktów społecznych, socjologów martwi, że starość w Polsce najczęściej równa się samotności. Nie dlatego, że seniorzy nie mają rodziny, ale bliscy są daleko – komentuje socjolog zdrowia dr hab. Włodzimierz Piątkowski i dodaje – musimy być bardziej solidarni społecznie i uważni. Miejmy świadomość, że potrzeba tym ludziom kontaktu społecznego.
Od 2003 roku Stowarzyszenie realizuje długoterminowy wolontariat towarzyszący – Program OBECNOŚĆ – którego ideą jest regularna obecność wolontariusza w życiu samotnej starszej osoby. Codzienny kontakt, rozmowa telefoniczna, wsparcie emocjonalne, wycieczki, odwiedziny, wspólne spędzanie czasu – to tylko niektóre z wielu inicjatyw Stowarzyszenia. Taki wolontariat to bardzo skuteczna forma wsparcia osób samotnych, ale wolontariusze również zyskują – Zawsze wzrusza nas, gdy wolontariusze, którzy utracili swoich dziadków, opowiadają, jak fantastycznie jest być choć przez chwilę z kimś, kto patrzy na życie z innej perspektywy. Zauważamy, że zwłaszcza w tych najmłodszych pokoleniach jest potrzeba kontaktu z seniorami – komentuje Joanna Mielczarek.
W ramach kampanii „Wakacje jednego dnia” od czerwca udało się zorganizować jednodniowe wypady wakacyjne dla blisko stu samotnych seniorów. – W czerwcu i lipcu nasi podopieczni spędzili czas w Kazimierzu Dolnym, Podkowie Leśnej czy poznańskiej Palmiarni. Pani Elżbieta i jej wolontariuszka Natalia odwiedziły Palmiarnię Poznańską i przylegającym do niej Park Wilsona.
– Zobaczyłam niezwykłe rośliny, ryby i papugi. Mogłam się poczuć jak w tropikach – mówiła pani Ela. Na wzmocnienie sił zjadłyśmy pyszny sernik i wypiłyśmy kawę. Przyjemnie było spacerować po przylegającym do palmiarni Parku Wilsona i patrzeć na radosną i zrelaksowaną panią Elę. Nawet się nie obejrzałyśmy, jak nastał wieczór – opowiada wolontariuszka Natalia. Było to przeżycie, do którego będą się uśmiechać przez kolejny rok. Wciąż jeszcze kilkuset seniorów z nadzieją czeka na wycieczki za miasto. Oni także chcieliby, chociaż na jeden dzień wyjść z czterech ścian swojego mieszkania – dodaje Joanna Mielczarek. Wszystkie aktywności przygotowane z myślą o podopiecznych spełniają normy bezpieczeństwa związane z pandemią Covid-19 i uwzględniają transport, ubezpieczenie, wyżywienie oraz środki higieniczne. Aby wesprzeć akcję, wystarczy wejść na stronę kampanii www.malibracia.org.pl/wakacje i przekazać darowiznę.
Stowarzyszenie mali bracia Ubogich to międzynarodowa organizacja, która powstała we Francji w 1946 r. W Polsce działa od 2002 r. i jest organizacją pożytku publicznego. Powstała, by być głosem osób niesłyszalnych, niewidzialnych i niezauważanych na co dzień – czyli osób starszych, samotnych. Dzięki nam seniorzy stają się widoczni w społeczeństwie.
Raport: 10 rekomendacji dla polskiej polityki senioralnej
Ponowny apel RPP o refundację lokalizatorów dla seniorów i osób z zanikami pamięci