Zniesienie ograniczeń czasowych w leczeniu reumatoidalnego zapalenia stawów (RZS) i młodzieńczego idiopatycznego zapalenia stawów (MIZS) w programach lekowych to znaczące poszerzenie dostępu do terapii biologicznych w Polsce.
Projekt majowego obwieszczenia refundacyjnego przewiduje zniesienia ograniczenia czasu leczenia w programie lekowym B.33 „Leczenie aktywnej postaci reumatoidalnego zapalenia stawów i młodzieńczego idiopatycznego zapalenia stawów”.
Przepis nie może określać czasu terapii
Dotychczas maksymalny czas trwania terapii wynosił 18 miesięcy w przypadku chorych na RZS i 24 miesiące dla pacjentów z MIZS. – To tak, jakby cukrzykowi, któremu wyrównano poziom cukru we krwi zabrać lek biologiczny – insulinę. To lekarz, a nie administracyjny przepis, powinien decydować, kiedy można zmniejszyć dawkę, wydłużyć odstępy miedzy jej podaniem czy zaprzestać leczenia – mówi Krzysztof Kopeć, prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego. Podkreśla, że dobrze leczone reumatoidalne zapalenie stawów zapobiega eliminacji młodych ludzi z rynku pracy. Pacjenci mogą normalnie pracować, zakładać rodziny, realizować swoje pasje.
Leki biologiczne zmieniły obraz choroby
Terapie biologiczne w leczeniu chorób reumatycznych pozwalają na uzyskanie remisji, czyli ustąpienia objawów choroby, powrót do pracy i normalnego życia oraz zapobiegają przedwczesnemu kalectwu. Niestety, w Polsce leczy się nimi tylko od 3 do 5% pacjentów, podczas gdy w Europie Zach. 20%, – Najprostszym rozwiązaniem wydaje się przeniesienie leków biologicznych ze szpitala do kategorii dostępnych w aptece na receptę. Nie ma żadnego uzasadnienia, aby leczenie pacjentów lekami, które sobie sami podają w warunkach domowych, było realizowane za pośrednictwem szpitali, co siłą rzeczy jest zdecydowanie bardziej kosztochłonne dla systemu i czasochłonne dla chorych – mówi Grzegorz Rychwalski, wiceprezes PZPPF. Takie rozwiązanie zastosowano w większości krajów UE, m.in. w Bułgarii, Danii, Słowacji czy Rumunii.
Konkurencja obniżyła ceny
Konkurencja na rynku leków biologicznych w wyniku wygasania patentów trwa już od 15 lat. Od tego czasu ceny terapii biologicznych spadły o nawet 60%. W Polsce ceny leków biologicznych niechronionych patentem są jednymi z najniższych w UE.
Średnia cena leków biologicznych równoważnych sprzedawanych w kanałach szpitalnym i aptecznym w Polsce wynosi 16,90 euro, podczas gdy średnia w UE to 34,91 euro (IQVIA MIDAS MAT 09/2020; dane sell-in; ceny ex-manufacturer LCEuro per standard unit (SU)). W Czechach jest to 88,32 euro, na Węgrzech 54,84 euro, a w Rumunii 37,91 euro. – Oszczędności wynikające z konkurencji cenowej na tym rynku powinny być przeznaczane na zwiększenie dostępu do tych terapii. Przeniesienie leków biologicznych do apteki nie tylko odciążyłoby szpitale, ale zniosłoby też ograniczenia administracyjne kwalifikowania do leczenia. Wtedy to reumatolog decydowałby, kto z takiej terapii może odnieść korzyść – mówi Krzysztof Kopeć.