Zespół polskich kardiologów przeprowadził pierwsze w Europie Środkowo-Wschodniej zabiegi kardiologii inwazyjnej przy wsparciu robota. Zastosowany w Nowym Sączu system Corindus CorPath GRX to jedyne tego typu urządzenie posiadające znak CE i zatwierdzone przez amerykańską FDA. Wdrożenie robotyzacji zrewolucjonizowało organizację pracowni kardiologii zabiegowej, znacząco zwiększając precyzję i skuteczność zabiegów oraz bezpieczeństwo pracy zespołu medycznego.
Zabiegi przezskórnych interwencji wieńcowych (PCI) stały się podstawowym sposobem postępowania w przypadkach ostrych zespołów wieńcowych, takich jak zawał serca czy niestabilna choroba wieńcowa. – W ostatnich latach przeprowadza się w Polsce ponad 100 tysięcy wszystkich zabiegów PCI rocznie, a jednocześnie mamy w Polsce zaledwie kilkuset operatorów certyfikowanych przez AISN Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego – mówi prof. dr hab. n. med. Dariusz Dudek, konsultant naukowy ośrodka Intercard i operator robota Corindus. – Po 40 latach historii PCI potrzebujemy technologicznych innowacji, które zrewolucjonizują sposób przeprowadzania zabiegów poprzez zwiększanie ich precyzji, poprawę dostępu do zaawansowanych technik operatorskich oraz zwiększanie bezpieczeństwa i komfortu zespołów medycznych i pacjentów.
Rewolucja w organizacji pracowni kardiologii zabiegowej
Instalacja robota Corindus CorPath GRX w nowosądeckim Centrum Kardiologii Inwazyjnej, Elektroterapii i Angiologii całkowicie zmieniła standardowy model wykonywania procedur kardiologii inwazyjnej u pacjentów z chorobą wieńcową. Z asystą robota przeprowadza się większość elementów przezskórnych interwencji wieńcowych (PCI), które do tej pory operator wykonywał manualnie, w tym prowadzenie cewników, prowadników, balonów i stentów wewnątrz naczyń pacjenta. Operator steruje urządzeniami wieńcowymi zdalnie z poziomu stacji roboczej znajdującej się w sali operacyjnej lub poza nią.
Pierwsze zabiegi angioplastyki zostały wykonane jeszcze w latach 70. Przez ostatnie dekady obserwowaliśmy ogromny rozwój w zakresie urządzeń wszczepialnych takich jak stenty, natomiast sposób przeprowadzania zabiegów niewiele się zmienił. Robotyzacja, którą umożliwia Corindus CorPath GRX, jest pierwszą od lat innowacją, która zasadniczo zmienia i optymalizuje sposób przeprowadzania procedur. Zastosowanie robota w interwencjach wieńcowych to kolejny etap rozwoju całej kardiologii interwencyjnej w Polsce i na świecie – mówi Marek Witulski, dyrektor działu Advanced Therapies z Siemens Healthineers, właściciela firmy Corindus.
Robotyczna precyzja w służbie pacjenta
Prowadzenie przezskórnej interwencji wieńcowej przy asyście robota Corindus pozwala osiągnąć wyższy poziom precyzji i standaryzacji zabiegu, co przekłada się na konkretne korzyści dla pacjentów. Wyjątkowa precyzja to jedna z kluczowych korzyści z robotyzacji interwencji naczyniowych. Dotyczy to zarówno nawigacji wewnątrz ciała pacjenta, jak i pozycjonowania produktów implantowanych w tętnicach wieńcowych. Dzięki robotyzacji nawigacja odbywa się z dokładnością co do milimetra, zaś pomiary odległości co do części milimetra. Minimalizuje to ryzyko nieprecyzyjnego oszacowana długości zwężenia w naczyniu, ułatwiając optymalny dobór i precyzję implantacji stentu wieńcowego. Asysta robota minimalizuje także ryzyko przesunięcia się implantu – mówi prof. Dariusz Dudek.
Wyższy poziom bezpieczeństwa zespołu medycznego
Kluczowym wyzwaniem w kardiologii interwencyjnej jest zapewnienie bezpieczeństwa zespołowi medycznemu pracującemu przy zabiegu. Wszystkie zabiegi naczyniowe wykonywane są z zastosowaniem angiografu, który zapewnia kontrolę obrazową na każdym etapie interwencji, ale jest też źródłem promieniowania rentgenowskiego. Biorąc pod uwagę liczbę zabiegów dokonywanych w ciągu dnia, tygodnia i miesiąca przez tę samą osobę, w okresie wielu lat może to mieć niekorzystne konsekwencje zdrowotne dla operatora.
Kardiolodzy interwencyjni to jedna z najbardziej narażonych na promieniowanie grup zawodowych wśród profesjonalistów medycznych. Wielu z nich cierpi także na problemy natury ortopedycznej związane z noszeniem ciężkich fartuchów ołowianych podczas zabiegów. Takie do tej pory były i wciąż są realia pracy osób, które ratują zdrowie i życie pacjentów dotkniętych schorzeniami sercowo-naczyniowymi. Robotyzacja interwencji może to radykalnie zmienić – mówi Iwona Franczak, prezes zarządu Intercard.
Zastosowanie robota Corindus CorPath GRX pozwala na prowadzenie interwencji z poziomu osłoniętego od promieniowania stanowiska roboczego lub wręcz zupełnie poza pracownią. W związku z tym ekspozycja kardiologa na promieniowanie jonizujące radykalnie się zmniejsza.
Większy komfort i ergonomia pracy operatora to lepsza koncentracja
W zrobotyzowanej pracowni nie ma konieczności stosowania ciężkich osłon osobistych, co zmniejsza obciążenia ortopedyczne i zwiększa komfort pracy operatora, łagodząc wpływ czynnika, jakim jest zmęczenie. Nie mniej istotne jest ergonomiczne stanowisko pracy przy stacji roboczej, które pozwala m.in. na dokładniejszy wgląd w szczegóły naczyniowe na obrazie z angiografu, widzianego z bliższej odległości. W tradycyjnej, niezrobotyzowanej pracowni kardiologii interwencyjnej operator musi nieustannie przenosić wzrok z pola operacyjnego na monitor.
– Biorąc pod uwagę, że interwencja wieńcowa może zajmować kilka godzin, a dokonujemy ich wiele w ciągu dnia, warunki pracy mają ogromne znaczenie dla naszej koncentracji i precyzji działania. Robotyzacja poprawia je w sposób zasadniczy dzięki zupełnie nowej organizacji pracowni kardiologii interwencyjnej. Jestem przekonany, że to początek rewolucji, która błyskawicznie zmieni nie tylko światową, ale i polską kardiologię. Z korzyścią dla pacjenta – mówi prof. Dariusz Dudek.