37% Polaków uważa noszenie maseczek w przestrzeni publicznej za uciążliwe. Jednocześnie za najbardziej uzasadnione ograniczenia Polacy uważają: dystansowanie społeczne oraz higienę rąk. Gdzie zarazić się koronawirusem? Zdaniem badanych, najłatwiej jest się zarazić koronawirusem na weselach i pogrzebach oraz w środkach komunikacji miejskiej – wynika z badania Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oraz ARC Rynek i Opinia, zrealizowanego przy współpracy z PZU Zdrowie.
Najmniej uciążliwe i jednocześnie najbardziej uzasadnione działania zalecenia związane z przeciwdziałaniem pandemii to, zdaniem Polaków, higiena rąk. 69% badanych przyznaje, że będzie również dezynfekowała ręce po wizycie w sklepie czy podróży komunikacją miejską, również po okresie pandemii. Za najmniej uzasadnione ograniczenia Polacy uważają edukację zdalną, izolację oraz noszenie maseczek w przestrzeni publicznej, w tym na ulicy.
Gdzie zarazić się koronawirusem
Miejsca, w których, zdaniem badanych, najłatwiej jest się zarazić koronawirusem, to komunikacja miejska oraz uroczystości rodzinne, takie jak wesela i pogrzeby. Na trzecim miejscu znalazły się przychodnie i szpitale, a tuż po nich duże sklepy. Z opinii badanych wynika, że najbardziej bezpiecznymi miejscami są małe sklepy i własny dom czy mieszkanie.
Najczęściej stosowanymi w ostatnich miesiącach zasadami higieny było częste mycie rąk oraz noszenie maseczki w sklepie i komunikacji miejskiej.
Pozytywnie uderza poziom deklarowanego przestrzegania zaleceń – 92% respondentów często myje ręce, taki sam odsetek deklaruje noszenie maseczek w sklepach, komunikacji miejskiej i innych miejscach publicznych, 70% przestrzega dystansowania społecznego. Wydaje się, że to jednak stosunkowo mało, biorąc pod uwagę fakt, iż od ponad pół roku to zalecenie powtarzane jest jako jedno z trzech kluczowych zachowań podczas pandemii. Jednocześnie noszenie maseczek jest uważane za najtrudniejsze do zaakceptowania zalecenie sanitarne (37%). Ponadto najmniejszy odsetek respondentów deklaruje zamiar noszenia maseczek w miejscach publicznych po wygaśnięciu pandemii. Są to wyniki pokrywające się z dotychczasowymi badaniami przeprowadzonymi w Polsce i na świecie, gdzie noszenie maseczki uchodzi za najbardziej uciążliwą metodę ograniczania rozprzestrzeniania się wirusa, dlatego tak ważna jest w tym kontekście edukacja społeczeństwa na temat zasadności ich noszenia i ich skuteczności. Liczne badania dowodzą, że większa wiedza na temat samego koronawirusa SARS-CoV-2 oraz korzyści płynących z przestrzegania zaleceń sanitarnych, sprzyja ich akceptacji i stosowaniu – komentuje dr hab. med. Wojciech Feleszko.
Podejście do noszenia maseczek w przestrzeni publicznej często budzi wśród społeczeństwa sprzeciw. Kiedy wokół nikogo nie ma, jesteśmy sami na ulicy, wydaje nam się, że maseczka nie spełnia żadnej roli. Przestrzeń publiczna, jak sama nazwa wskazuje, ma jednak to do siebie, że nigdy nie wiemy, czy za chwilę nie pojawią się w niej inne osoby. Dlatego tak ważne jest stosowanie maseczki. Trudno sobie wyobrazić sytuację, że każdy sam by decydował, w jakiej sytuacji noszenie maseczki jest wskazane, a w jakiej nie, dlatego zalecenia odgórne są potrzebne. Ważne jest jednak, by ich wprowadzenie odpowiednio zakomunikować, łącznie z wyjaśnieniem, dlaczego jest ono ważne. Wówczas akceptacja społeczna mogłaby być wyższa – komentuje dr nauk społecznych Adam Czarnecki.