Z analizy firmy EY wynika, że polski rynek świadczenia usług z zakresu opieki zdrowotnej będzie do 2028 roku rósł w tempie – 11 proc. rocznie. Rozwój stymuluje rosnące finansowanie publiczne i prywatne, które jest konsekwencją rosnącej zamożności i starzejącego się społeczeństwa oraz wzrostu znaczenia profilaktyki. To przyciąga inwestorów, bo stopy zwrotu w ochronie zdrowia są wyższe niż w innych sektorach.
Polski rynek ochrony zdrowia ulega gwałtownym przemianom. Kwestie demograficzne i społeczne zmieniają leczenie specjalistyczne i zwiększają znaczenie medycyny prewencyjnej. Obejmuje ona diagnostykę, fitness, fizjoterapię, zdrowie psychiczne, wsparcie dietetyczne, dobre samopoczucie. Ponieważ koszty profilaktyki są niższe niż leczenia, to medycyna prewencyjna jest promowana przez państwo. Cieszy się też coraz większym zainteresowaniem samych pacjentów ze względu na poprawę jakości życia i ograniczenie chorób przewlekłych.
Zmiany demograficzne i społeczne, w tym starzenie się społeczeństwa przy jednocześnie dłuższym okresie pracy zawodowej powodują, że rosną zachorowania na przewlekłe choroby cywilizacyjne. Rośnie świadomość społeczna znaczenia opieki zdrowotnej i profilaktyki, a rosnąca zamożność Polaków powoduje, że coraz chętniej inwestujemy we własne zdrowie. To wszystko powoduje, że rynek ochrony zdrowia rośnie w szybkim tempie, którego większość innych obszarów biznesowych może tylko pozazdrościć – mówi Paweł Bukowiński, Partner Zarządzający działem Strategia i Transakcje EY Polska.
Z szacunków EY wynika, że rynek ochrony zdrowia będzie rósł w tempie 11 proc. rocznie. Wzrost nakładów na ten sektor napędzi zwiększone finansowanie publiczne, które ma stopniowo wzrastać, aż osiągnie poziom 7 proc. PKB Polski w 2027, a także prywatne, które będzie rosło średnio 8 proc. rocznie.
Na drodze do konsolidacji
Na razie polski rynek ochrony zdrowia jest raczej rozdrobniony, ale widać wyraźny trend konsolidacyjny – od 2015 roku do 2024 liczba fuzji i przejęć zwiększyła się o połowę. Liderem są szpitale i centra medyczne. Ostatnio konsoliduje się także stomatologia i diagnostyka. W latach 2021-Q12024 było 16 transakcji (w porównaniu z jedną w okresie 2015-2017) w stomatologii oraz 9 w diagnostyce (w porównaniu z odpowiednio 3 transakcjami).
Spodziewam się dalszej konsolidacji rynku, która umożliwi zwiększenie rentowności takich podmiotów oraz wchodzenia na polski rynek nowych graczy branżowych. Transakcje, które są w pipeline, wyglądają obiecująco, zwłaszcza w obszarze szpitali i centrów medycznych oraz sektora farmaceutycznego a w szczególności centrów R&D – mówi Jacek Byrt, Partner EY-Parthenon z zespołu Strategia i Transakcje EY Polska.
Technologia zwiększa rentowność
Rozwój sektora ochrony zdrowia jest napędzany również poprzez rozwój technologii, który przyspieszył w czasie pandemii COVID-19. Telemedycyna oraz internet rzeczy w medycynie (IoT) zmieniły oczekiwania pacjentów. Eksperci EY podkreślają, że 37 proc. Polaków woli e-wizytę u internisty, a 75 proc. chce odnawiać swoje recepty za pomocą internetu.
Rozwój telemedycyny oznacza, że liczba fizycznych wizyt u lekarza może spaść o prawie 1/3, co da szpitalom spadek kosztów o 23%. Równolegle, rozwój internetu rzeczy w medycynie pozwala na zdalne monitorowanie pacjentów i chorób przewlekłych. To rewolucja w zarządzaniu pacjentami, która daje korzyści zarówno im, jak i dostawcom usług medycznych – mówi Jacek Byrt.
Produkty IoT obejmują między innymi: implanty medyczne, inteligentne pigułki, smartwatche, domowe urządzenia ratunkowe. Ogólnie ten rynek będzie się dalej rozwijał i globalnie powinien osiągnąć wartość ponad 300 mld USD w 2030 roku.
Polska, z położeniem w centrum Unii Europejskiej i dostępem do wykwalifikowanych specjalistów, jest atrakcyjnym miejscem do lokowania produkcji IoT w medycynie – mówi Jacek Byrt.
Z powodnych powodów szansą dla Polski jest rozwój usług kontraktowych, zwłaszcza że proces opracowywania i produkcji leków, także badan klinicznych, jest złożony. Globalny rynek takich usług wynosi około 200 mld USD i rośnie 6 proc. rocznie, a w Europie nawet 7 proc. rocznie. Grupa doświadczonych specjalistów pracujących w licznych CRO (Contract Research Organization) i centrach badawczo-rozwojowych jest kolejną przewagą konkurencyjną naszego kraju. W tej chwili około 20 tys. pracowników pracuje w tym sektorze i ponad 70 tys. w sektorze inżynierii i technologii.
Polska z sukcesem wdraża technologiczne innowacje, co w połączeniu z szerokim dostępem do wykwalifikowanych specjalistów czyni nasz kraj coraz bardziej znaczącym producentem Tier 2 sprzętu medycznego. Łączna produkcja sprzętu medycznego w Polsce wynosi około 3,4 mld EUR, a eksport jest wart 2,4 mld EUR, przy czym 53 proc. jest adresowane do krajów unijnych. Polska produkuje m.in.: materiały eksploatacyjne, urządzenia do obrazowania diagnostycznego, produkty stomatologiczne, ortopedyczne i protetyczne oraz domowy sprzęt medyczny. Eksperci EY przewidują, że do 2025 roku produkcja ta zwiększy się o 10,3 proc., z materiałami eksploatacyjnymi wartymi 1,2 mld USD, a obrazowaniem diagnostycznym 0,8 mld USD.
Te czynniki sprawiają, że nasz kraj jest kluczowym graczem na unijnym rynku ochrony zdrowia a inwestycje w ten sektor są na radarach funduszy inwestycyjnych oraz inwestorów branżowych z całego świata – mówi Paweł Bukowiński.
2, 23 mld zł więcej na świadczenia medyczne w planie finansowym NFZ
A gdyby tak znieść limity w opiece szpitalnej?
Źródło: infowire