Prezes Naczelnej Izby Lekarskiej, w związku z zapowiedzią odbycia w dniu 23 czerwca br. posiedzenia Komisji Zdrowia Sejmu RP, poświęconego omówieniu stanu cyfryzacji opieki zdrowotnej, wystosował pismo do Posłów – członków Komisji Zdrowia Sejmu. Postuluje w nim przede wszystkim przyjęcie, że placówki medyczne nie miały dostatecznej możliwości przygotowania się na termin 1 lipca br. Ponownie też wyraża szereg wątpliwości w związku z wdrożeniem EDM.
Już 1 lipca br., czyli za 10 dni wchodzą w życie dwa poważne obowiązki nałożone przez art. 56 ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia: raportowanie zdarzeń medycznych i wymiana dokumentów EDM. Żadnego z tych obowiązków nie da się wykonać, jeśli w placówce medycznej, których – czytamy w piśmie prezesa NRL – jest 180 tysięcy, nie wdroży się systemu informatycznego. Ministerstwo przeprowadzało wiosną br. ankietę wśród placówek medycznych dotyczącą ich stanu przygotowania. Ankietę zamknięto ostatecznie 11 maja a jej wyniki, choć obiecano ich opublikowanie w czerwcu – nie ujrzały jeszcze światła dziennego.
Jakie argumenty podnosi Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, prof.dr hab. n. med. Andrzej Matyja? Co budzi największe wątpliwości NRL?
- Podstawowy urzędowy dokument opisujący wymogi stawiane systemom usługodawców jest w tej chwili nowelizowany, a jego znowelizowana wersja nie została jeszcze opublikowana. W tych warunkach można mówić o braku należytego vacatio legis.
- Oświadczenie największego stowarzyszenia zrzeszającego twórców oprogramowania, czyli STORM przekazane Ministrowi Zdrowia 7 czerwca, mówi o braku gotowości sporej części dostawców oprogramowania do zaplanowanego na 1 lipca wdrożenia wspomnianych powyżej dwóch obowiązków.
- Czy dane pacjentów będą wystarczająco zabezpieczone?
- Organizowanie repozytoriow przez każdego z usługodawców odrębnie jest nieracjonalne. Ministerstwo Zdrowia zbywa ten temat milczeniem, pokrywa go powtarzaniem ustawowego przepisu i argumentem o tych nielicznych „którym się udało” .
- Dokumentacja medyczna przechowywana jest przez 20 lat. Kto pokryje koszty funkcjonowania rozproszonych repozytoriów? Kto jest dziś w stanie określić poziom kosztu utrzymania repozytoriów w przyszłości? Czy Minister Zdrowia zdecyduje się być gwarantem stałości tych kosztów? Czy Narodowy Fundusz Zdrowia zabezpieczył w ramach wyceny świadczeń odpowiednie sumy na utrzymanie bezpieczeństwa baz danych poddanych wymianie?
W podsumowaniu czytamy:
„Postulujemy przyjęcie, że placówki medyczne nie miały dostatecznej możliwości przygotowania się na termin 1 lipca br. To, że ogłoszono go ustawą przyjętą w roku 2019 nie oznacza, że adresaci tego przepisu mieli wszystkie wymagane dane pozwalające im wywiązać się z tego obowiązku. I fakt, że pewna grupa podmiotów, wsparta dotacjami, szkoleniami i pilotażami zgłasza wstępnie gotowość nie pozwala na wyciąganie uogólniających wniosków.
Postulujemy, aby:
- MZ zadeklarowało wywiązanie się z ustaleń dokonanych podczas prac (przełom 2020/2021) nad Strategią dla eZdrowia 2021-2025 i umożliwiło wszystkim chętnym usługodawcom skorzystanie z repozytoriów zbudowanych w oparciu o platformy regionalne,
- Niezwłocznie zwołany został „okrągły stół” ws. cyfryzacji, z udziałem Ministra Zdrowia jako regulatora, jak tez przedstawicieli usługodawców i przedstawicieli dostawców oprogramowania.”
Źródło: NRL
Jak dotrzeć do osób wykluczonych cyfrowo w opiece zdrowotnej?
ProfiBaza – digitalizacja w promocji zdrowia i profilaktyki chorób