NIK przeprowadziła kontrolę w Podlaskim Oddziale Wojewódzkim NFZ, w jednej stacji pogotowia ratunkowego, we wszystkich czterech w województwie szpitalach z oddziałami udarowymi i w dziewięciu innych szpitalach, z których osiem miało oddział chorób wewnętrznych, a jeden oddział neurologiczny, ale nie udarowy. Kontrola objęła okres od 1 stycznia 2018 r. do 30 września 2020 r. z wykorzystaniem dowodów sprzed i po tym okresie.
Brak skutecznego i spójnego systemu leczenia udaru mózgu, wyjątkowo mała liczba łóżek w stosunku do liczby pacjentów wymagających leczenia, konieczność hospitalizacji na oddziałach nieudarowych i tym samym ograniczony dostęp do nowoczesnych metod leczenia i właściwego personelu medycznego to główne powody, które sprawiły, że województwo podlaskie (w latach 2018-2020 do 30 września) miało jeden z najwyższych w Polsce wskaźnik śmiertelności z powodu udaru mózgu.
Ocena ogólna
- W latach 2018–2020 (do 30 września) w województwie podlaskim nie istniał spójny i skuteczny system leczenia pacjentów z udarem mózgu. W konsekwencji województwo to miało jeden z najwyższych w Polsce wskaźnik śmiertelności z powodu udaru mózgu.
- Podlaski Oddział Wojewódzki NFZ zapewnił dostęp do leczenia udarów mózgu adekwatnie do miejsc, w których możliwe było wykonywanie tych świadczeń. Nie miał wpływu na ich liczbę i rozmieszczenie. Oddziału udarowego brakowało przede wszystkim na południu województwa.
- Liczba szpitali z oddziałami udarowymi, łóżek na tych oddziałach oraz liczba łóżek ogólnoneurologicznych w województwie podlaskim była wyjątkowo mała w stosunku do liczby pacjentów wymagających leczenia z powodu udaru (jedna z najniższych w Polsce w przeliczeniu na liczbę mieszkańców).
- Niedostateczny dostęp do leczenia udarów w specjalistycznych oddziałach udarowych oznaczał konieczność hospitalizacji pacjentów wymagających specjalistycznej pomocy poza oddziałami udarowymi (od 42 do 48% pacjentów), nawet w oddziałach chorób wewnętrznych. Tymczasem hospitalizacja pacjenta z udarem w innym oddziale niż udarowy, wiązała się z ograniczonym stosowaniem nowoczesnych metod leczenia udaru: trombolizy i trombektomii mechanicznej, a wskaźniki śmiertelności z powodu udaru były tam wyższe od 9,8 do 22,8 punktu procentowego niż w oddziałach udarowych.
- Pacjenci mieli też ograniczony dostęp do właściwej opieki medycznej, świadczonej przez fizjoterapeutów, logopedów i psychologów. Było to niezgodne z wytycznymi Polskiego Towarzystwa Neurologicznego, gdyż nie zapewniało wdrożenia wczesnej rehabilitacji, której komponentami są: fizjoterapia, rehabilitacja mowy, terapia zajęciowa czy opieka psychologiczna.
- Skontrolowane szpitale z oddziałami udarowymi były właściwie przygotowane do opieki nad pacjentami z udarem mózgu. Zapewniały wymaganą kadrę, sprzęt i na ogół prawidłowo organizowały opiekę nad nimi, wraz z zapasem leków, odpowiednim dla co najmniej jednego pacjenta. Szpitale bez takich oddziałów zapewniały zaś opiekę adekwatną do specjalizacji oddziału, na którym przebywał pacjent z udarem mózgu, ale nie dysponowały możliwościami technicznymi i organizacyjnymi do skutecznej realizacji pełnego zakresu świadczeń medycznych stosowanych w leczeniu takich pacjentów.
- Pacjentom zapewniono kontynuację leczenia w postaci rehabilitacji neurologicznej, ale odsetek tych, którzy z niej skorzystali – również z uwagi na liczbę wystawionych skierowań – był jednym z najniższych w Polsce.
- Pacjentom z podejrzeniem udaru mózgu na ogół udzielano pomocy niezwłocznie. Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego szybko reagowała na zgłoszenia do pacjentów z podejrzeniem udaru mózgu. W rezultacie mediana czasu akcji ratunkowej takiego pacjenta wynosiła niecałą godzinę. W blisko 40% wyjazdów nie dochowano jednak standardowego czasu obsługi zgłoszeń przez dyspozytorów lub wyjazdu zespołu na akcję ratowniczą.
- Zgodnie z wytycznymi Ministra Zdrowia pacjentów transportowano do oddziałów udarowych i tylko 3% pacjentów z objętych analizą przypadków trafiło do innych szpitali/oddziałów. Parametry dojazdu do miejsca zdarzenia w ciągu większości miesięcy odpowiadały normom ustalonym w ustawie o PRM. Problemem było jednak rozpoznawanie udaru mózgu przez załogę karetki, co wpływało na wybór szpitala i oddziału, na który pacjent był transportowany.
- Nie istniał też spójny sposób transportu pacjentów z udarem mózgu ze szpitala powiatowego do szpitala wyspecjalizowanego w leczeniu udarów, a oczekiwanie na transport w niektórych przypadkach wynosiło nawet wiele godzin. Odstępowano również od próby przewiezienia pacjenta ze szpitala powiatowego, mimo braku możliwości zapewnienia pacjentowi opieki zgodnej ze standardami.
- Diagnostyka z wykorzystaniem TK lub MR najczęściej przeprowadzana była w czasie od kilkudziesięciu minut do nieco ponad dwóch godzin. Można jednak skrócić ten czas, gdy zmienione zostaną w szpitalach procedury postępowania z pacjentami. W żadnym szpitalu z oddziałem udarowym nie udało się bowiem uzyskać rekomendowanego czasu podania leków trombolitycznych w ciągu 60 minut od przyjęcia pacjenta do szpitala.
Cały raport, wraz z wnioskami pokontrolny dostępny jest na stronie NIK
Sprawozdanie Rzecznika Praw Pacjenta za 2020 r. przyjęte przez Radę Ministrów. Lawina skarg kierowanych do RPP
Rehabilitacja lecznicza w ramach prewencji rentowej – niepokojący raport NIK