„Misja Rak Płuca 2024-2034. Kierunki zmian w opiece nad pacjentami z nowotworami płuca” to dokument, którego premiera odbyła się pierwszego dnia XVIII Konferencję Polskiej Grupy Raka Płuca. Jest on swoistą mapą drogowa wskazująca kluczowe wyzwania oraz rekomendacje rozwiązań w zakresie opieki nad pacjentami z rakiem płuca w Polsce.
„Rak płuca pozostaje jednym z kluczowych wyzwań zdrowotnych w naszym kraju, będąc przyczyną największej liczby zgonów związanych z nowotworami. Jednocześnie, w ciągu ostatniej dekady dokonał się znaczący przełom w poznaniu biologii tego nowotworu, co przełożyło się na rozwój wielu innowacyjnych, skutecznych metod diagnostyki i leczenia raka płuca, czego efektem jest znamienna poprawa rokowań pacjentów oraz zwiększenie możliwości na całkowite wyleczenie. Warunkiem sukcesu, jest optymalne wykorzystanie tego potencjału, poprzez odpowiednią organizację działań w zakresie profilaktyki pierwotnej i wtórnej oraz koordynacji procesu diagnostyczno-terapeutycznego od podejrzenia po zakończenie terapii i monitorowanie efektów” – powiedział powiedział prof. Rodryg Ramlau, prezes Polskiej Grupy Raka Płuca, podczas konferencji prasowej inaugurującej raport.
Dokument został przygotowany przez wielospecjalistyczne grono ekspertów. 13 organizacji i towarzystw naukowych sygnowało deklaracje współpracy. „Rak płuca jest chorobą, która wymaga skoordynowanej opieki interdyscyplinarnej. Współpraca między pulmonologami, onkologami, radiologami, chirurgami, radioterapeutami, patomorfologami oraz innymi specjalistami jest kluczowa, aby zapewnić pacjentom dostęp do najlepszych metod leczenia. Tylko dzięki zintegrowanym działaniom możemy zmniejszyć śmiertelność i poprawić jakość życia chorych” – podkreślił prof. Dariusz Kowalski, sekretarz generalny Polskiej Grupy Raka Płuca.
Statystyki do poprawy
Ponad 20 tys. Polaków słyszy każdego roku diagnozę „rak płuca”. Taka sama liczba chorych umiera z jego powodu. Te statystyki od dłuższego czasu się nie zmieniają. O ile od 2000 roku liczba nowo rozpoznanych przypadków raka płuca wśród mężczyzn zmalała o 22 proc., to niestety wśród kobiet wzrosła o 95 proc.Od ponad dekady w Polsce umieralność kobiet z powodu nowotworów złośliwych płuca jest wyższa niż z powodu nowotworów piersi, podczas gdy wśród zachorowań udział nowotworów piersi jest ponad dwukrotnie wyższy niż nowotworów płuca (dane KRN).
Kluczowe wyzwania
„Wyzwaniem, które sobie postawiliśmy, to obniżenie odsetka zgonów w ciągu najbliższych 10 lat o co najmniej 10 punktów procentowych (z niemal 25 proc. do 15 proc.). W przypadku przeżyć 5-letnich, które obecnie wynoszą niecałe 15 proc. chcielibyśmy zwiększyć do przynajmniej 20 proc.” – zapowiedział prof. Rodryg Ramlau.
Kolejnym dużym problemem do rozwiązania jest wczesna diagnostyka i rozpoznawanie raka płuca, kiedy możliwe jest leczenie radykalne i leczenie okołooperacyjne. Wtedy chory ma szanse na pełne wyleczenie. Teraz aż 39 proc. chorych słyszy diagnozę w najgorzej rokującym, przerzutowym stadium raka płuca, a tylko 15-20 proc. w stadium wczesnym. „Musimy sobie zdawać sprawę, że bez wprowadzenia niskodawkowej tomografii komputerowej, nie jesteśmy w stanie poprawić tych wyników. Mamy zapewnienia Ministerstwa Zdrowia, że ten problem zostanie rozwiązany do połowy przyszłego roku i stanie się jednym z elementów profilaktyki (badania przesiewowe)” – powiedział ekspert.
Sytuację poprawiłby też lepszy dostęp do diagnostyki wstępnej i pogłębionej. „Nie może być tak, że chory czeka tygodniami na rozpoznanie procesu nowotworowego, bo to może być jednym z elementów utrudniających wczesne rozpoczęcie terapii. Brak jest refundacji kompleksowego profilowania genomowego dla chorych na raka płuca oraz refundacji badań molekularnych z tzw. płynnej biopsji (krwi obwodowej) w trybie ambulatoryjnym, czyli w poradni, przychodni” – zauważył prezes Polskiej Grupy Raka Płuca.
Jednostki diagnostyki patomorfologicznej nie wykonują predykcyjnych badań immunohistochemicznych (ekspresji białka PD-L1) ze względu na koszt badania, które jest refundowane tylko w jednostkach posiadających akredytację, a ta została wstrzymana w połowie 2023 r. „Samo rozpoznanie w procesie nowotworowym w odniesieniu do raka płuca jest niewystarczające. Musimy mieć pełną wiedzę dotyczącą zaburzeń molekularnych i pełną ocenę ekspresji PD-L1.Zatrważające jest, że mimo bardzo szerokiego, zawierającego dobre leki programu lekowego, niemal 40 proc. chorych nie ma do niego dostępu, a wynika to często właśnie z niekompletnej diagnostyki” – podkreślił prof. Ramlau.
RAPORT: Znaczenie badań przesiewowych w kierunku chorób onkologicznych
Co trzeba poprawić w profilaktyce
Profilaktyka to edukacja, m.in. o szkodliwości palenia, które w głównej mierze odpowiada za zachorowania na raka płuca. Tymczasem coraz młodsi Polacy sięgają po papierosy tradycyjne i elektroniczne. Szacuje się, że w Polsce tradycyjne papierosy pali wciąż aż 8 mln osób, co powoduje, że aż 4 mln dzieci jest narażonych na bierne wdychanie dymu tytoniowego. Zerwanie z nałogiem nie jest łatwe, ponieważ mamy zaledwie dwie poradnie antytytoniowych. By wesprzeć osoby uzależnione w walce z nałogiem, konieczne jest stworzenie sieci poradni antynikotynowych – najlepiej żeby w każdym województwie była przynajmniej jedna – a także przeszkolenie lekarzy podstawowej opieki rodzinnej w zakresie poradnictwa antynikotynowej.
„Wciąż brakuje powszechnej świadomości, że uzależnienie od nikotyny jest chorobą wpisaną do Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych i powinno być leczone. Wydaje mi się, że tzw. minimalna interwencja polegająca na próbie zachęcenia pacjenta do zmiany nawyku, byłaby właściwym kierunkiem. Przy czym nie należy oceniać palących, bo nałóg to choroba. Jeśli się ich ocenia, to automatycznie powoduje to odruch obronny i bardzo trudno jest nawiązać kontakt z takim pacjentem” – stwierdziła prof. Joanna Ditkowska, kierownik Zakładu Epidemiologii i Prewencji Pierwotnej Nowotworów Narodowego Instytutu Onkologii-Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie, kierownik Krajowego Rejestru Nowotworów.
Dr Jerzy Gryglewicz, ekspert rynku zdrowia z Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego, przypomniał, że jesteśmy w czołówce europejskiej, po krajach bałkańskich, jeśli chodzi o liczbę palaczy. Pali ok. 30 proc. Polaków.
„Na pierwszym miejscu jest profilaktyka pierwotna. Gdyby dzisiaj wszyscy palacze przestali palić, za 20 lat nie mielibyśmy chorych na raka płuca. Druga jest profilaktyka wtórna i badania przesiewowe niskodawkową tomografią komputerową, która pozwala wykryć dużo wczesnych postaci raka płuca, a wiemy, że wczesne wykrycie choroby daje pacjentowi szanse nawet na wyleczenie. Jeśli uda się to badanie wprowadzić do koszyka świadczeń, to będziemy drugim krajem po Chorwacji, który realizuje taki program finansując go z pieniędzy publicznych” –powiedział prof. Tadeusz Orłowski, kierownik Kliniki Chirurgii Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie.
Jak skrócić ścieżkę diagnostyczną w raku płuca? Badania można wykonywać jednoczasowo
Diagnostyka wciąż niedoceniana
„Nie możemy rozpocząć leczenia bez rozpoznania histopatologicznego, bo to jest podstawa. Mówimy o tym, że mamy świetny program leczenia raka płuca, co jest prawdą. Ale żeby był odpowiedni rezultat leczenia, to konieczna jest właściwa diagnostyka, jednak ciągle o tej diagnostyce trochę zapominamy. Ona pozostaje w cieniu możliwości terapeutycznych, a szkoda, bo jest podstawą odpowiedniego zakwalifikowania pacjenta do leczenia” – podkreśliła prof. Renata Langfort, kierownik Zakładu Patomorfologii Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie, prezes Polskiego Towarzystwa Patologów.
Ekspertka przypomniała, że w patologii udało się stworzyć standardy akredytacyjne tak, żeby we wszystkich zakładach badania były wykonywane w podobny sposób. „ Niestety mamy teraz zastój, bo założenie było takie, że po pilotażu standardów akredytacyjnych, miał się rozpocząć normalny system akredytacji pozostałych zakładów patomorfologii. To się miało odbyć w ubiegłym roku. W tej chwili Ministerstwo Zdrowia obiecuje, że wznowi akredytacje w przyszłym roku, kiedy dokładnie, nie wiem, a wydaje mi się, że jest to sprawa kluczowa” – powiedziała prof. Langfort.
Prof. Paweł Krawczyk, kierownik Pracowni Immunologii i Genetyki w Katedrze i Klinice Pneumonologii, Onkologii i Alergologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, podkreślił, że obecnie bez diagnostyki genetycznej nie można zaplanować leczenia chorych na nie drobnokomórkowego raka płuca. „To dlatego, że w każdym stadium zaawansowania, zarówno w tym operacyjnym jak i nieoperacyjnym możemy planować leczenie na podstawie molekularnych czynników predykcyjnych, ale tu znowu mamy szereg problemów. Promowaną i słuszną drogą do profilowania genowego jest wykorzystanie techniki sekwencjonowania nowej generacji. Umożliwia ona zbadanie wielu czynników genetycznych naraz w najkrótszym czasie i zaplanowanie wszelkich możliwych terapii ukierunkowanych molekularnie, a także immunoterapii i chemioimmunoterapii. Są z tym co najmniej dwa problemy. Jeden to taki, że szpitale nie dysponują własnymi zakładami patomorfologii. Te zakłady są rozsiane po całej Polsce. Materiał do badania wędruje po Polsce, co przekłada się negatywnie na jego jakość. Dochodzi do degradacji w nim DNA i profilowanie wielogenowe staje się niemożliwe. Drugi problem to sposób pobierania materiału. Nie każdy pacjent trafia do chirurga, gdzie pobiera się dużą ilość materiału. Większośc chorych jest poddawanych bronchoskopii i biopsji cienkoigłowej. W biopsjach cienkoigłowych będzie bardzo mało komórek nowotworowych i to znów jest zmora dla genetyka, który nie przeprowadzi sekwencjonowania nowej generacji w tak ubogokomórkowych materiałach” – wyjaśnił ekspert.
Bronchonawigacja wytycza drogę do raka płuca
Potrzebni koordynatorzy i ośrodki doskonałości
Prof. Dariusz Kowalski odniósł się do części raportu dotyczącej leczenia raka płuca. Jeszcze raz podkreślił, ze program lekowy jest dla chorych na raka płuca jest „naprawdę niezły” i umożliwia dostęp do leków innowacyjnych – immunokompetentnych, czyli immunoterapii, oraz ukierunkowanych molekularnie – ale nie jest on jeszcze w pełni wykorzystywany. Co jeszcze zatem jest potrzebne? „Musza się pojawić koordynatorzy opieki onkologicznej, bo nadal właściwie ich nie ma. Jeśli nie będzie koordynatora, który szybko i sprawnie przeprowadzi pacjenta przez wszystkie procedury, nie będzie pozytywnych efektów leczenia i nie uzyskamy tego, na czym nam zależy, czyli zwiększenia odsetka wyleczeń trwałych oraz wydłużenia przeżycia całkowitego. Pracujemy cały czas i mam nadzieję, ze te prace niedługo się zakończą, nad stworzeniem ośrodków doskonałości leczenia raka płuca. To będą ośrodki, które zapewnią dostęp nie tylko do znakomitej diagnostyki, lekarzy specjalistów, ale również do badań klinicznych, abyśmy mogli rozwijać innowacyjne metody i stwarzać możliwości dostępu do nich naszym chorym” – podsumował prof. Kowalski.
*** „Misja Rak Płuca 2024-2034. Dokument kierunkowy” jest dostępny na stronie Polskiej Grupy Raka Płuca.
Co nowego w onkologii – wybrane doniesienia z kongresu ASCO 2024