KIH: kod pocztowy nie może decydować o tym, czy pacjent otrzyma terapie ratujące życie, ponieważ to łamie jego podstawowe prawa o równym dostępie do leczenia. Nie może też czekać na to leczenie prawie rok, tylko z powodu wydłużających się procedur.
Lista leków refundowanych jest w Polsce aktualizowana co dwa miesiące. Niestety fakt pojawienia się w wykazie konkretnej cząsteczki nie oznacza, że już następnego dnia pacjent ma do niej realny dostęp w ramach programu lekowego. Przeciwnie – zwykle trwa to średnio od 3 do 9 miesięcy.
Powodem tak dużych opóźnień są odległe terminy ogłaszania postępowań konkursowych na programy lekowe w wojewódzkich oddziałach NFZ oraz przedłużające się przygotowania techniczne, kontraktowania świadczeń i procesy zakupu leku przez świadczeniodawców.
„Sytuacja na dziś jest taka, że mamy znaczne opóźnienia w dostępie do terapii w ramach programów lekowych, w szczególności w przypadku tworzenia nowego programu. Jest to dowodem na nierówne traktowanie pacjentów w porównaniu do opieki w lecznictwie otwartym, gdzie refundacja dostępna jest już w kolejnym dniu po publikacji listy refundacyjnej” – zwraca uwagę Jacek Graliński, przewodniczący Koalicji Izb Handlowych dla Zdrowia (KIH) oraz Komitetu Farmaceutycznego AmCham.
Narodowy Fundusz Zdrowia jako jeden z celów w planie pracy na rok 2023 wskazał działania na rzecz skrócenia czasu zawarcia umów ze szpitalami na programy lekowe. Zakładają one skrócenie tylko części procesu tj. czasu od rozpoczęcia postępowań konkursowych do zawarcia umów. Miałby on zostać skrócony do mniej niż 90 dni. Biorąc pod uwagę, że jest to tylko jeden z etapów udostepnienia pacjentom leków w tym mechanizmie istnieje poważna obawa, że nie przełoży się to na znaczące skrócenie czasu udostępnienia terapii.
„Kiedy co dwa miesiące resort zdrowia ogłasza zmiany w programach lekowych i wprowadzenie na listy refundacyjne nowych cząsteczek, część pacjentów nie ma świadomości, że to nie oznacza możliwości leczenia nimi od następnego dnia. Rzeczywistość szybko sprowadza nas na ziemię, bo okazuje się, że realnie nie możemy skorzystać z tych terapii. Opóźnienia liczone są w miesiącach, a czas to jedyne, poza dostępem do leczenia, czego pacjenci nie mają. Każdego dnia waży się ich zdrowie i życie” – mówi Magdalena Kołodziej, prezes Fundacji My Pacjenci.
Działania niezbędne do udostepnienia leku pacjentowi w ramach programu lekowego odbywają się sukcesywnie. Po publikacji obwieszczenia refundacyjnego wydawane jest zarządzenie prezesa NFZ w sprawie określenia warunków zawierania i realizacji umów w rodzaju leczenie szpitalne w zakresie programy lekowe; następnie NFZ uzupełnia słowniki w systemie raportowania świadczeniodawców (SMPT); w kolejnym kroku następuje wprowadzenie leku do receptariusza szpitalnego; ogłoszenie i realizacja postępowań konkursowych na programy lekowe w wojewódzkich oddziałach NFZ (prowadzona w różnym czasie w zależności od oddziału) oraz ogłoszenie i realizacja procedur zakupowych/przetargowych przez szpitale. Z reguły najwcześniej dostępne są leki wprowadzane do katalogu chemioterapii i leki dodawane do istniejących już programów lekowych, najpóźniej nowe leki dostępne dla pacjentów w ramach nowych programów lekowych.
„Ze względu na sekwencyjność działań, ich udrożnienie, poprzez m.in. wypracowywanie pewnych rozwiązań z odpowiednim wyprzedzeniem, pozytywnie wpłynęłoby na skrócenie czasu od refundacji do rozpoczęcie leczenia przez pacjenta” – dodaje Sylwia Bakuła-Wieczorek, członkini Prezydium KIH, przewodnicząca Komitetu Zdrowie Francusko-Polskiej Izby Gospodarczej.
Koalicja Izb Handlowych dla Zdrowia (KIH) od momentu powstania w 2020 roku podejmuje regularne działania na rzecz edukacji środowiska w zakresie problemów występujących w systemie ochrony zdrowia. Dlatego przygotowała opracowanie „Programy lekowe – od decyzji refundacyjnej do pacjenta”, wskazujące konkretne rozwiązania w kierunku przyspieszenia realnego dostępu pacjentów do leczenia w ramach programów lekowych.
Propozycje rozwiązań zostały podzielone na dwie grupy: rozwiązania organizacyjne i standaryzacyjne, które są możliwe do uzgodnienia w drodze rozmów w NFZ; oraz niezbędne rozwiązania legislacyjne, czyli konkretne zapisy w ustawach.
„Dużym ułatwieniem byłoby odejście od formuły konkursu na rzecz rokowań z podmiotami leczniczymi spełniającymi kryteria udzielania świadczeń w danym programie. Taka możliwość omówiona z NFZ powinna się znaleźć w pakiecie zmian ustawowych – mówi prof. Andrzej Śliwczyński z Uczelni Łazarskiego w Warszawie, autor opracowania. – Warto też opracować i przyjąć standardy postępowania w oddziałach wojewódzkich Funduszu, zwłaszcza w zakresie terminów ogłaszania postepowań, które powinny być takie same we wszystkich województwach. Nie może być tak, że o dostępie pacjenta do leczenia będzie decydował kod pocztowy” – dodaje autor rekomendacji.
Największy awans Polski z 25. na 21. miejsce pod względem dostępności do innowacyjnych leków
Źródło: Koalicja Izb Handlowych dla Zdrowia