Diagnostyka raka płuca trwa za długo, co stanowi istotny problem, ponieważ wczesne wykrycie choroby znacznie poprawia rokowania pacjentów – mówi Aleksandra Wilk, dyrektor Sekcji Raka Płuca Fundacji TO SIĘ LECZY.
Coraz więcej jest obecnie możliwości nowoczesnego, skutecznego leczenia raka płuca, jednak duża część pacjentów nie może z nich skorzystać m.in. z powodu późnej diagnozy nowotworu, w bardzo zaawansowanym stadium, z powodu przedłużania się ścieżki diagnostycznej. Jak długi jest obecnie w Polsce czas od pierwszych objawów raka płuca do rozpoczęcia leczenia?
Rak płuca jest nowotworem, który przez dłuższy czas rozwija się bezobjawowo. Kiedy już pojawią się objawy – przykładowo krew w odkrztuszanej wydzielinie, bóle kostne( barku, żeber, kręgosłupa), znaczna utrata wagi, duszności – wykryty zostaje zazwyczaj w zaawansowanym stadium choroby.
W Polsce obecnie ta ścieżka nadal nie jest zoptymalizowana i trwa średnio 3-6 miesięcy, pomimo wystawianych kart DiLO.
Dlatego tak bardzo w raku płuca liczy się CZAS. Czas, który powinien być jak najkrótszy od momentu wykrycia raka do rozpoczęcia leczenia.
Przykład: pacjent zgłasza się do lekarza POZ; zakładamy, że zostaje zlecone RTG klatki piersiowej. Po otrzymaniu wyniku z podejrzeniem choroby, rzadko lekarz pierwszego kontaktu wystawia skierowanie na tomografię komputerową czy też kartę szybkiej ścieżki onkologicznej (DiLO) – pacjent najczęściej kierowany jest do specjalisty – pulmonologa bądź torakochirurga. Czas oczekiwania na taką wizytę waha się od 30-50 dni.
Kiedy już uda nam się dostać do lekarza specjalisty, ten wystawia kartę DiLO i zleca wykonanie tomografii komputerowej klatki piersiowej – czekanie na termin badania oraz opis to minimum 30 dni. Dopiero na tym etapie po wyniku TK (który jest ważny tylko 28 dni!) można zlecić diagnostykę pogłębioną – pobranie materiału do badania histopatologicznego w celu postawienia rozpoznania.
Sytuację pogarsza mały dostęp do badań endoskopowych, które w wielu przypadkach nie pozwalają na pobranie materiału w odpowiedniej ilości, co przekłada się na wydłużenie czasu diagnostyki. W zależności od podtypu wykrytego raka płuca, mogą zostać zlecone dodatkowe badania molekularne – czas oczekiwania na wynik to 14-21 dni. Są one wówczas niezbędne do zaplanowania odpowiedniego dla pacjenta leczenia.
Problemy zaczynają się już na etapie diagnostyki wstępnej, w przypadku, gdy pacjent czeka w kolejce do poradni innej niż onkologiczna.
Ścieżka diagnostyczna pokazana w skrócie powyżej dotyczy niestety większości pacjentów, którzy się zgłaszają do Fundacji.
Przykład sprzed kilku dni – pacjentka trafia na SOR, 17.06 wynik RTG klatki piersiowej wskazuje na podejrzenie raka płuca z rozsiewem, lekarz wystawia kartę DiLO. Wizyta u lekarza specjalisty 08.07, zlecenie tomografii komputerowej. Tomografia 30.07, wynik 12.08 podczas wizyty u lekarza, który dopiero zleci pobranie materiału do rozpoznania. Proszę zauważyć – nie mamy jeszcze ostatecznego potwierdzenia raka płuca – nie znamy jego typu i podtypu, a co za tym idzie wyniku badań molekularnych – a już MINĘŁY praktycznie 2 MIESIĄCE od badania RTG klatki piersiowej… Tak wygląda rzeczywistość w przypadku pacjentów z rakiem płuca w Polsce.
To jasno pokazuje dlaczego część pacjentów nie może skorzystać z dostępu do nowoczesnych terapii jakie oferuje program lekowy – z powodu przedłużania się ścieżki diagnostycznej, a także zbyt późnego wykrycia choroby.
Diagnostyka molekularna – trzeci filar nowoczesnej onkologii
Jakie działania systemowe są obecnie najważniejsze, by skrócić ścieżkę diagnostyczną pacjentów i jak najszybciej móc rozpocząć leczenie, zgodnie z podtypem raka płuca, na jaki choruje pacjent?
Jednym z większych wyzwań współczesnej onkologii jest zapewnienie chorym kompleksowej opieki i usprawnienie przepływu pacjenta w ramach poszczególnych poziomów opieki.
Czas wykrycia choroby, fragmentaryzacja diagnostyki, czas oczekiwania na wyniki badań lub wizytę u specjalisty, nieoptymalnie prowadzone konsylia specjalistyczne oraz brak współpracy między specjalistami i ośrodkami – każdy z tych elementów utrudnia, opóźnia, a czasem wręcz uniemożliwia podanie choremu najlepszej możliwej terapii.
Optymalnym rozwiązaniem mającym na celu skrócenie ścieżki diagnostycznej pacjentów byłoby uruchomienie Lung Cancer Unitów, czyli ośrodków wyspecjalizowanych w diagnostyce i leczeniu raka płuca połączonych wraz z odpowiednią koordynacją pacjenta.
Dzięki skierowaniu warunkowemu, patomorfolog mógłby od razu zlecać dalszą diagnostykę – wpłynęłoby to zdecydowanie na przyspieszenie
czasu rozpoznania.
Ośrodki kompleksowej opieki powinny zapewnić pacjentowi szybką ścieżkę diagnostyczną, gdyż będą dysponowały zapleczem pod kątem odpowiedniego sprzętu i wyspecjalizowanej kadry medycznej, co przełoży się także na jakość opieki nad pacjentem z rakiem płuca. Wprowadzenie tzw. skierowania warunkowego, kiedy to lekarz podczas pierwszej wizyty chorego mógłby pobrać zgodę na wszystkie na badania diagnostyczne, w tym molekularne.
Aktualnie wygląda to tak, że lekarz prowadzący zleca badanie patomorfologiczne w celu postawienia rozpoznania – patomorfolog odsyła wynik do lekarza, a ten dopiero zazwyczaj na kolejnej wizycie (czas) – wystawia choremu skierowanie na diagnostykę molekularną lub/i dalszą patomorfologiczną.
Każdy z etapów diagnostyki jest częścią „większej układanki”. Jej umiejętne zaplanowanie jest kluczowe w powodzeniu szybkości rozpoznania nowotworu, a następnie wdrożenia odpowiednio dopasowanego leczenia chorych z rakiem płuca, gdyż każdy z pacjentów jest inny i wymaga spersonalizowanego podejścia.
Priorytetem naszego systemu opieki zdrowotnej powinno być zapewnienie każdemu choremu kompleksowej opieki o wysokiej jakości, w oparciu o jednolite standardy zgodne z aktualną wiedzą medyczną.
Eksperci: bez nowoczesnej diagnostyki molekularnej trudno leczyć choroby nowotworowe
Badania molekularne pozwalają szybko wykryć raka, ale wciąż nie wykorzystujemy ich potencjału
Tekst pochodzi z czasopisma Głos Pacjenta Onkologicznego nr 3/2024